Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzePewnie lepiej zatrudnić lenia żeby siedział i wyganiał wzrokiem kupujących bo mu się robić nie chce a 3 tys ma na umowie, więc tyle się należy! I trzeba w tedy 2 lenia za kolejne 3tys zatrudnić żeby pilnował tego 1. Najlepiej narzekać jaka to ta Polska jacy to ci pracodawcy i szukać roboty lżejszej od leżenie bo przecież ja mam skończony marketing i zarządzanie! Każdemu pacanowi się wydaje ze jak się salon ma to czynsz, podatki i towar za darmo a utargiem to najlepiej na pół z pracownikiem się dzielić.
OdpowiedzDzielisz się z Rostowskim to podziel się i z pracownikiem.
OdpowiedzPo to jest okres próbny, po to są rozmowy kwalifikacyjne i różne inne metody weryfikacji kandydata. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia a prawda jest taka, że państwo obciąża pracodawcę zbyt dużymi kosztami pracy i nie ma co się dziwić, że pracodawca swoje a pracownik swoje. Jednak jak ktoś otwiera SALON to musi się liczyć z kosztami, także pracowniczymi. Jeśli nie ma zabezpieczonego finansowania swej działalności to prędzej czy później upadnie a oszczędnościami na pracowniku sukcesu nie osiągnie.
OdpowiedzNie. Wystarczy zapewnić godziwą podstawę i do niej doliczać odpowiednie premie za sprzedaż. Pracownik wynagradzany jest o wiele bardziej efektywny niż taki ze stałą niezmienną pensją, jednak nie można popadać w przesadę w żadną ze stron... Jeśli trafiłby się słabszy miesiąc dla całej branży, to pracownik miałby wg Ciebie zostać bez niczego? Nikt się na coś takiego nie zgodzi.
Odpowiedz